Roberto Saviano w swej książce "Gomorra" (o Kamorrze neapolitańskiej) napisał: "Io so - ja wiem i mam dowody."
Jego dowody nie były oparte na zeznaniach skruszonych kamorzystów, nie były dokumentami które mogą wystąpić w przewodzie sądowym: było to subiektywne świadectwo jego oczu i uszu, o którym on wiedział, że to była Prawda. Była ona subiektywna, bo prawda zawsze jest subiektywna poza światem matematycznych wzorów.
Prawda, w moim przekonaniu, nie jest rzeczą którą człowiek może ująć obiektywnie i absolutnie. Ale też nie ma takiej potrzeby. Każdy z ludzi widzi świat wedle swojej miary i swojego postrzegania - i widzi Prawdę poprzez sumę swojej wiedzy, doświadczeń i poglądów. Nawet najbardziej zepsuty kłamca w głębi duszy wie, co jest Prawdą, przynajmniej tą jego - i jego rozliczne kłamstwa nigdy mu jej nie zakryją.
W moim przekonaniu, mówienie o tym co uważamy za prawdę jest jedną z bardziej istotnych rzeczy jakie powinniśmy robić. W ostateczności rzetelne mówienie o prawdzie musi dać bilans dodatni.
I dlatego ja też postanowiłem po namyśle przedstawić swoją prawdę. I dlatego będę pisał tego bloga.
Chcę przedstawić swoje Io so. Bo ja też wiem - w jakim kierunku dąży świat. Ja wiem, jaki wedle mnie powinien być. Ja wiem, jak było i wysnułem wnioski, tak że wiem jak będzie - i zdecydowanie mi to nie pasuje do tego co powinno być.
Oczywiście, gadaniem nie zmieni się świata (tak właściwie, to bardzo dobrze). Ale gadaniem można zasiać ziarno, dzięki któremu więcej ludzi zacznie widzieć to, co ja uważam za prawdę. A jeśli już choć jedna osoba która będzie czytać, co piszę, przychyli się choć do jednej mojej opinii, mój trud nie pójdzie na marne. I dlatego właśnie będę pisać.
Io so - ja wiem. I chcę się tą wiedzą podzielić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz